Zrozumienie, jak integrować architekturę wnętrz z dziełami sztuki wymaga nie tylko dużej wrażliwości artystycznej, ale przede wszystkim wiedzy i umiejętności łączenia wielu detali. Założycielki warszawskiej pracowni mow.design, opanowały tę umiejętność do perfekcji. Dziś podzieliły się z nami swoimi refleksjami na temat roli sztuki we współczesnych projektach. Z Weroniką Król i Martą Żebrowską-Wojczuk, rozmawiamy o tym, jak odpowiedni dobór malarstwa, rzeźby i fotografii może wpłynąć na odbiór przestrzeni oraz jakie wyzwania napotykają architekci przy włączaniu sztuki do swoich realizacji.
Osobiste przestrzenie z wybitną sztuką polskich twórców są kluczową częścią twórczości studia projektowego mow.design. W świecie projektowania dla najbardziej wymagających, luksus naturalnie łączą z wyrafinowaną estetyką. Zdarza się, że ich praktyka koncentruje się na projektowaniu wokół konkretnego dzieła, niezależnie od tego czy pochodzi z artystycznego establishmentu, czy jest dziełem obiecującego rzeźbiarza, stojącego na progu kariery. Weronika Król i Marta Żebrowska-Wojczuk opowiadają nam o swoim podejściu do sztuki oraz o jej wartości, nie tylko materialnej, ale także symbolicznej i emocjonalnej. Dzielą się również historiami, które stoją za najbardziej imponującymi realizacjami.
Zbudowałyście swoją karierę projektując rezydencje i apartamenty, przypominające galerie dla osób ceniących sztukę, nasycając nią właściwie każdą przestrzeń. Prowadzicie firmę, która tworzy nie tylko na rynku polskim, ale i europejskim. Czy musicie zakochać się w rzeźbie czy obrazie, zanim zaproponujecie je klientowi?
Każdy element sztuki, od obrazów i rzeźb po szkło, ceramikę, murale czy performatywne wideo, dobieramy zgodnie z naszymi przekonaniami i estetyką. Klienci cenią sobie naszą wrażliwość kontekstową, pasję i zaangażowanie. Tworzymy realizacje, w których sztuka nie tylko wpisuje się w przestrzeń, ale wnosi do niej także głęboką wartość estetyczną i emocjonalną. Lubimy kontrasty – w kolorystyce, doborze artystów, czasem nawet w samym obramowaniu. Nie boimy się nieoczywistych połączeń. Łączymy różnorodne elementy z prostymi, wyrafinowanymi wnętrzami, które stanowią przemyślane tło dla artystycznej kreacji. Dobór sztuki to niezwykle wrażliwy proces, element odsłaniania duszy przed innymi dla zachwytu, ale czasem też krytyki.
Przechodząc do kreacji, jak wybieracie dzieła sztuki do konkretnych wnętrz? Czy współpracujecie z kolekcjonerami, galeriami czy bezpośrednio z artystami?
Wybór dzieł jest dla nas kluczowym elementem procesu projektowania, który rozpoczynamy już na etapie koncepcji. Współpracując z klientem, staramy się zrozumieć na początku jego relację ze sztuką. Nawet jeśli nie jest ona głównym motywem, edukujemy klientów o jej znaczeniu. Założenia określamy już przy projektowaniu układu funkcjonalnego, ale ostatecznego wyboru dokonujemy po uzgodnieniu estetyki. Odpowiednie dopasowanie dzieła, kolorystyki, oświetlenia oraz funkcji przestrzeni jest bardzo istotne. Sztuka pełni przecież różnorodne funkcje i nie ogranicza się jedynie do roli dekoracyjnej. Aby dokonać trafnych wyborów, współpracujemy z renomowanymi galeriami sztuki oraz bezpośrednio z artystami. Pozwala to na tworzenie indywidualnych koncepcji, dopasowanych do konkretnej przestrzeni. To szczególnie cenne w realizacjach o wyjątkowym charakterze.
Weroniko, pochodzisz z rodziny, która jest zafascynowana polską sztuką. Często mówisz o niej jako głównej inspiracji w Twojej twórczości projektowej. Czy domowa kolekcja odzwierciedla Twoją wrażliwość, czy nie ma żadnego związku z tym co tworzysz wraz z Martą?
Sztuka, która otaczała mnie przez całe dzieciństwo, wywiera ogromny wpływ na moje obecne decyzje i wybory. W domu była traktowana nie tylko jako inwestycja, ale przede wszystkim jako coś, co wywoływało emocje i było dobierane do konkretnego miejsca, a nie na odwrót. W moim domu rodzinnym panuje eklektyzm. Dzieła sztuki dawnej współistnieją harmonijnie z młodą sceną artystyczną. Sądzę, że dzięki temu mam dużą łatwość i swobodę w proponowaniu nieoczywistych nazwisk i łączeniu różnych stylistyk oraz epok w jednej przestrzeni. Artyści z nurtu awangardy i kolorystyki są mi bardzo bliscy i sądzę, że nie bez powodu często stanowią pierwszą propozycję dla klientów. W tej materii odkryłyśmy z Martą Żebrowską-Wojczuk wspólny język. Doceniamy potencjał współczesnych artystów i lubimy łączyć tradycję klasyków awangardy z nowymi talentami.
Czy oferujecie doradztwo artystyczne swoim klientom? Jak wygląda proces wyboru dzieł sztuki dla klientów, którzy nie mają sprecyzowanych preferencji?
Doradztwo artystyczne jest wpisane w naszą ofertę. Proces wyboru dzieł dla klientów, którzy nie mają sprecyzowanych preferencji, przebiega w kilku krokach. Na początku przygotowujemy zestawienie wyselekcjonowanych obiektów lub artystów, które odzwierciedlają estetykę, jaką proponujemy dla danego wnętrza. W naszym podejściu oferujemy szeroki wachlarz stylów, co pozwala nam dopasować sztukę do preferencji klientów. Dodatkowo, prezentujemy różnorodne opcje budżetowe już na początku procesu, aby móc dopasować wybory do ich możliwości finansowych. Kluczowym elementem jest wspólna wizyta w galeriach sztuki. Bezpośrednia eksploracja pomaga nam lepiej zrozumieć preferencje inwestorów.
Dla najbogatszych klientów, inwestowanie w sztukę w ramach projektu wnętrz jest często formą lokaty kapitału. Czy projektując wnętrza patrzycie na ten aspekt?
Już na początku współpracy staramy się dowiedzieć, czy sztuka jest dla Klienta kwestią dekoracyjną czy formą lokaty kapitału. Niezależnie od budżetu, staramy się dobierać dzieła, które są wyjątkowe, dobrze oceniane na rynku sztuki i dające perspektywę wzrostu wartości. Nie bez powodu współpracujemy ze specjalistami w tej dziedzinie, co jest szczególnie istotne, kiedy mamy do czynienia z drogimi dziełami i jesteśmy odpowiedzialne za tworzenie prywatnych kolekcji. Wsparcie osób, które potrafią dobrze zweryfikować dzieło, jego cenę i perspektywę wartości, jest nieocenione. Daje klientom poczucie bezpieczeństwa.
Czy możecie podzielić się historią o tym, jak konkretne dzieła sztuki zmieniły odbiór całego wnętrza? Jakie emocje wzbudzało to dzieło u klientów?
Zaprojektowałyśmy ostatnio bardzo minimalistyczne czarno-białe wnętrze użyteczności publicznej. Od samego początku przewidziałyśmy miejsce na umieszczenie sztuki, ale konkretne działania pozostawiłyśmy na prośbę Klienta na sam koniec. Inwestor był tak zadowolony z efektów realizacji, że nie spieszył się z zakupem sztuki, zaczął wręcz kwestionować sens jej umieszczania. Zorganizowałyśmy więc sesję i zapewniłyśmy obrazy spójne z założeniami projektu, w pełni wybrane przez nas. Reakcja klienta podczas sesji była dla nas potwierdzeniem słuszności tych działań. Klient uznał, że sztuka doskonale uzupełniła i podkreśliła charakter przestrzeni, komentując: „Harmonia i równowaga. Powściągliwość i elegancja. Nasze zamierzenia zostały osiągnięte, a to, co było wcześniej nieokreślonym wyobrażeniem, stało się konkretną realizacją.” Kolekcjonowanie sztuki jest zatem procesem, który wymaga czasu i cierpliwości. Nie rezygnujmy z niej. Można te elementy zostawić na sam koniec, nie spieszyć się z zakupem. Ostatecznie, kolekcjonowanie sztuki to coś więcej niż tylko gromadzenie przedmiotów. Dla nas to odkrywanie siebie poprzez otaczanie się dziełami, które przemawiają do naszej duszy. Każdy obraz, rzeźba czy tkanina, które wybieramy, stają się częścią pewnej historii, odzwierciedlając pasje, marzenia i wspomnienia. Warto więc dać sobie czas na tę podróż, cieszyć się każdym etapem i pozwolić, by sztuka wzbogacała życie naszych klientów na swój wyjątkowy sposób.
Więcej na: https://mow.design/