Wpływ architektury na ludzkie życie jest niepodważalny. Począwszy od mikroskali i organizacji przestrzeni publicznej aż po makroskalę- sposób ukształtowania całego miasta. W pewnym stopniu architektura potrafi również definiować relacje społeczne.
Budynki, które inspirują
“Najpierw my kształtujemy nasze budynki, a następnie one kształtują nas”. Winston Churchill w swojej wypowiedzi zawarł niemal cały sens istnienia odpowiedzialnej architektury, zwracając tym samym uwagę, że podczas jej tworzenia nie można ograniczać się tylko do formy, czy rozwiązań stricte technicznych, ale przede wszystkim należy mieć na uwadze, jak dany obiekt będzie oddziaływać na ludzi z niego korzystających. Biorąc jednocześnie pod uwagę, że proces urbanizacji postępuje w skali globalnej – według szacunków ONZ w 2030 roku mieszkańcy miast stanowić będą prawie 60 proc. populacji Ziemi – temat jest szalenie ważny. Miasto coraz częściej staje się naturalnym środowiskiem człowieka, a jako że to przestrzeń stworzona sztucznie przez projektantów, architektów i urbanistów to właśnie od ich założeń, wizji i wiedzy zależy jakość życia miliardów ludzi na całej planecie. – Odpowiednio zaprojektowana tkanka miejska to fundament pod to, żeby mieszkańcy czuli się w niej swobodnie, pewnie i bezpiecznie. Niewłaściwie zaprojektowana aglomeracja może natomiast prowadzić do problemów natury społecznej np. do izolacji, zobojętnienia i braku zaangażowania ze strony “lokalsów”. Dla przykładu, obszerne kompleksy mieszkaniowe z ograniczonym dostępem do przestrzeni wspólnych mogą ograniczać interakcje między sąsiadami i prowadzić do rozwoju anonimowości. Jednocześnie należy jednak zadbać o pewien balans między częścią wspólną, a prywatną, gdyż nadmierna ekspozycja i zbyt wiele różnorodnych kontaktów interpersonalnych mogą nieść za sobą negatywne skutki – mówi architekt Paweł Koperski z Q3D Concept.
Doceniamy wpływ architektury
Większość Polaków rozumie pojęcie architektury w ujęciu wąskim. Kojarzone jest zazwyczaj stricte z budownictwem, rzadziej jednak z projektowaniem, kształtowaniem otoczenia i krajobrazu, a jeszcze rzadziej z kulturą, sztuką i pięknem. Według badania Narodowego Centrum Kultury, zdecydowana większość z nas dostrzega jednak oddziaływanie architektury na życie codzienne. Badani zwracali zazwyczaj uwagę na estetykę i sposób zagospodarowania przestrzeni. 85 proc. z nich zgadza się ze stwierdzeniem, że ,,Ładna zabudowa i otoczenie sprawiają, że ludzie lepiej się czują”. Duży odsetek potwierdził również stwierdzenie: ,,Jest dla mnie ważne, wśród jakich budynków albo w jakim otoczeniu mieszkam” (82 proc.). Ponadto, autorzy raportu zauważają, że dla większości badanych w architekturze najważniejsze cechy to jej spójność, funkcjonalność i jakość. Istotne jest także to, jakie emocje dany obiekt wywołuje w odbiorcy. Architektura ma więc na pewnym poziomie moc kreującą. Może wspierać zachowania jednostek i grup społecznych, zamieszkujących dane terytorium miejskie poprzez np. odpowiednio zaprojektowane przestrzenie jak place, parki czy ulice. – Dobrze przemyślany układ budynków sprzyja mieszkańcom, np. stymuluje rozwój lokalnej społeczności i w znaczący sposób nawet uatrakcyjnia ich codzienne życie. Dobrze zaprojektowana infrastruktura może przecież z powodzeniem stanowić również platformę dla lokalnych przedsiębiorców i twórców, wspierając rozwój gospodarczy całej społeczności – mówi architekt Paweł Koperski.
Podwaliny pod rozwój tkanki miejskiej
Architektura ma szansę wpływać na kształtowanie tożsamości lokalnej społeczności poprzez uwzględnianie unikalnych cech kulturowych, tradycji i historii w projektach budynków i przestrzeni publicznych. Przykładowo, w mieście o bogatej historii można napotkać zachowane w dobrym stanie zabytkowe budynki, stanowiące elementy dziedzictwa kulturowego i ważne symbole lokalnej tożsamości. Architektura może więc w znacznym stopniu wpływać na postrzeganie danego obszaru przez mieszkańców oraz turystów. Tym samym jest więc w stanie zachęcać nowe pokolenia do osiedlenia się w danym miejscu i związania z nim swojej przyszłości. Jest to zatem w pewnym stopniu swoisty wyznacznik, jeśli chodzi o atrakcyjność miasta w oczach potencjalnych mieszkańców. Architektura tworzy niejako podwaliny pod dalszy rozwój tkanki miejskiej – Poprzez projektowanie przestrzeni, które są dostępne, przyjazne i angażujące, możemy wpływać na codzienne życie mieszkańców. Przemyślane ulice, place i budynki mogą stymulować aktywność społeczną, promować zdrowy styl życia oraz tworzyć miejsca spotkań i integracji. Kluczowe jest również tworzenie miejsc pracy i rozwoju przedsiębiorczości, aby lokalna społeczność mogła rozwijać się i prosperować – mówi architekt Paweł Koperski.
Istnieje przekonanie, że praca projektanta, architekta, czy inżyniera kończy się w momencie oddania obiektu do użytku. Tymczasem dopiero wtedy zaczyna on pełnić najważniejszą swoją funkcję, czyli społeczną. Służy człowiekowi. Dlatego tak ważne jest, aby już na etapie projektowania przewidywać i planować, jak dany obiekt lub rozwiązanie architektoniczne będzie kształtować zachowania ludzi.