Wraz z nastaniem sezonu grzewczego planujący zakup nieruchomości zwracają większą uwagę na typ ogrzewania. Spośród jakich rozwiązań mogą wybierać? Na rynku wtórnym wciąż dominuje ogrzewanie gazowe, które wiąże się ze średnią wyceną nieruchomości na poziomie 8,8 tys. zł/mkw. Natomiast na rynku deweloperskim udział domów z pompami ciepła wzrósł do 52%. Co ciekawe, chociaż piece węglowe systematycznie tracą swoją popularność, to nie ma to wpływu na spadki w cenach lokali.
Jak wskazują dane Otodom Analytics dotyczące siedmiu głównych rynków w Polsce, gaz wciąż pozostaje najczęstszym sposobem ogrzewania w domach oferowanych na sprzedaż. Podobnie jak w poprzednim roku, niemal połowa nieruchomości jednorodzinnych (48%) ze wskazanym rodzajem ogrzewania korzysta z tego typu źródła ciepła. Na drugim miejscu plasują się pompy ciepła, które w 2024 roku pojawiły się w 17% ogłoszeń, co oznacza wzrost o 3 pp. w porównaniu do roku wcześniejszego. Z kolei trzecie, ale odległe pod względem popularności miejsce, zajmuje ogrzewanie miejskie, z którego korzysta jedynie 3% domów wystawianych na sprzedaż.
Warto jednak zauważyć, że wśród domów od deweloperów dominują pompy ciepła. Ich udział w rynku pierwotnym wzrósł z 43% w 2023 r. do 52% w 2024 roku. Jak wskazują eksperci ta tendencja będzie się utrzymywać.
– Branża deweloperska aktywnie przygotowuje się do nowych wymogów związanych z efektywnością energetyczną, a ekologiczne technologie i rozwiązania stopniowo stają się normą na rynku. Deweloperzy zauważają rosnące oczekiwania klientów, którzy coraz częściej poszukują nieruchomości przyjaznych środowisku. Rozumieją również, że zastosowanie takich systemów ogrzewania nie tylko podnosi wartość oferowanych nieruchomości, ale także pomaga w budowaniu konkurencyjności oferty – zaznacza Milena Chełchowska, ekspertka rynku nieruchomości Otodom.
W przypadku domów sprzedawanych na rynku wtórnym dominującym sposobem ogrzewania jest gaz, którego popularność od lat utrzymuje się na stabilnym poziomie – około 80%. Na przeciwnym biegunie znajdują się mało ekologiczne piece węglowe, występujące zaledwie w 2% ofert. Jednak ich liczba sukcesywnie spada – na początku 2024 roku była aż o 35% mniejsza niż dwa lata wcześniej.
Łódź i Wrocław na czele ekologicznej ewolucji
Gdzie najłatwiej znaleźć domy z ekologicznym ogrzewaniem? Okazuje się, że w okolicach Łodzi i Wrocławia. W obu tych miastach udział ofert nieruchomości jednorodzinnych wyposażonych w pompy ciepła to 30%. Nieco mniej, bo 25% ogłoszeń domów ze wskazanym rodzajem ogrzewania, stanowią one na krakowskim rynku. Natomiast najmniej ofert budynków z pompami ciepła znajdziemy w Poznaniu.
Chociaż ogrzewanie węglowe to niewielki odsetek rynku, jednak dwa regiony Polski nieznacznie przodują w udziale takich ofert. W Łodzi ogłoszenia sprzedaży tak wyposażonych domów stanowią 3% dostępnych ogłoszeń, a w Trójmieście 2%. W pozostałych największych polskich miastach ich udział nie przekracza 1%.
Ekologia kosztuje
Poszukujący domów z ekologicznym ogrzewaniem muszą się liczyć z wyższą ceną. Średnie stawki za mkw. nieruchomości jednorodzinnej wyposażonej w pompę ciepła przekraczają 9,6 tys. zł. Droższe są tylko te podłączone do miejskiej sieci ciepłowniczej (ok. 9.7 tys. zł/mkw.). Natomiast za dom wykorzystujący gaz jako źródło ciepła przyjdzie zapłacić średnio 8,8 tys. zł/za mkw.
Najtańsze okazują się być nieruchomości ogrzewane elektrycznie. Ich cena plasuje się na poziomie ok. 8 tys. zł/mkw. Co ciekawe, więcej, bo średnio ok. 9,1 tys. zł/mkw., zapłacimy za dom wyposażony w piec węglowy. Może to wynikać z postrzegania prądu jako drogiego w eksploatacji i mało efektywnego źródła ciepła w starszych domach z niską izolacją termiczną.
Jeśli jednak przyjrzymy się wzrostowi wartości nieruchomości, to niewątpliwie prym wiodą domy z pompami ciepła. W styczniu tego roku ich średnia cena była o ponad 15% wyższa r/r., podczas gdy w przypadku ogrzewania węglowego skok cenowy wyniósł niecałe 9% r/r.
– Zgodnie z unijnymi przepisami właściciele domów korzystających z ogrzewania opartego na paliwach kopalnych, takich jak węgiel, będą zobowiązani do wymiany systemu grzewczego do 2040 roku. Dla osób kupujących obecnie takie nieruchomości oznacza to przyszłe wydatki na modernizację, jednak odłożone w czasie, co może częściowo tłumaczyć umiarkowane ceny domów wyposażonych w piece węglowe. Jednak w przeciwieństwie do nowoczesnych i ekologicznych rozwiązań, takich jak pompy ciepła czy instalacje fotowoltaiczne, wartość nieruchomości z tradycyjnym ogrzewaniem nie będzie tak dynamicznie rosła – podkreśla Milena Chełchowska, ekspertka rynku nieruchomości Otodom.
* wg danych za styczeń 2024 r.