Na krajowym rynku materiałów budowlanych luty okazał się szóstym z rzędu miesiącem korekty cen. Tym razem, jak zauważają eksperci portalu RynekPierwotny.pl, średni poziom dynamiki stawek w relacji rok do roku wyniósł -3,1 proc., z kolei miesiąc do miesiąca spadek cen osiągnął poziom -0,4 proc. Takie wielkości mogą oznaczać okres stabilizacji przeceny na względnie stałym i dość umiarkowanym poziomie.
Utrzymanie korekty cen materiałów budowlanych drugi miesiąc z rzędu na poziomie -3 proc. oznacza hamowanie średniej dynamiki przeceny, a prawdopodobnie również pierwszy sygnał materializacji przesłanek zapowiadających zmianę sytuacji rynkowej już w przewidywalnej przyszłości. W najnowszym raporcie Grupy PSB dynamika cen w kanale hurtowym wyniosła -4,2 proc. oraz detalicznym -2,1 proc.
Odczyt dynamiki cen materiałów budowlanych autorstwa Grupy PSB w lutym br. wskazuje na utrwalony spadek zarówno jej dynamiki jak i liczby pozycji ze szczytów tabeli, czyli wciąż drożejących. W dalszym ciągu liderem wzrostów pozostaje cement-wapno jako grupa asortymentowa najmocniej zwyżkująca rok do roku o niespełna 12 proc., wyprzedzając farby, lakiery (+3,7 proc.) i chemię budowlaną (+1,5 proc.).
Tym razem, jak tłumaczą eksperci portalu RynekPierwotny.pl, zmienił się stosunek grup towarowych drożejących i taniejących w relacji rok do roku na korzyść tych drugich, wynosząc 5 do 15. Wśród materiałów najszybciej taniejących niezmiennie od miesięcy wyróżniają się płyty OSB z drewnem oraz izolacje termiczne, tym razem z cenowym regresem rdr rzędu odpowiednio 24 i 10 proc.
Tym samym, jak wskazują eksperci portalu RynekPierwotny.pl, na razie niewiele wskazuje na ewentualne przesilenie tendencji spadkowej cen materiałów budowlanych już w bezpośredniej perspektywie. Utrzymująca się ujemna ich dynamika i rosnąca obecnie liczba taniejących w relacji rok do roku grup asortymentowych, mogą wskazywać wręcz na rozwojowy charakter obowiązującej tendencji.
Tymczasem coraz głośniejszym echem odbija się w mediach kwestia 137 mld euro środków z KPO, których pozyskanie przez Polskę wydaje się już tylko kwestią czasu, a na wydanie których będziemy mieli czas zaledwie do końca czerwca 2026 roku. Nieunikniona w tej sytuacji wydaje się silna kumulacja wszelkiego typu inwestycji od mieszkaniowych, poprzez drogowe czy kolejowe, na użyteczności publicznej kończąc. W tej sytuacji nieunikniony wydaje się gwałtowny wzrost popytu nie tylko na materiały budowlane, ale jednocześnie na usługi firm budowlanych. Trudno sobie wyobrazić, by nie pociągnęło to za sobą adekwatnie silnego wzrostu cen zarówno materiałów jak i robocizny już w bardzo przewidywalnej przyszłości.
Jakby tego było mało, wielkimi krokami zbliża się „wielka fala renowacji” związana z przyjętą ostatnio przez PE „dyrektywą budowlaną”. Opracowanie, wdrożenie i realizacja wieloletniego planu modernizacji kilku milionów polskich domów i budynków użyteczności publicznej, zapewne na długo zagwarantuje wielu rodzimym producentom materiałów budowlanych nie tylko pełne moce produkcyjne, ale i ceny na poziomach znacznie wyższych od obecnych.