
Czy można stwierdzić nieważność decyzji WZ, z uwagi na błędnie wyznaczony obszar analizy urbanistycznej?
Nie.
Odmienne stanowisko w tej sprawie miało jednak SKO, które stwierdziło, że decyzja WZ została wydana z rażącym naruszeniem prawa, a to z uwagi na to, że zdaniem SKO błędnie wyznaczono front terenu inwestycji, co skutkowało nieprawidłowym wyznaczeniem obszaru analizy, a w konsekwencji prowadziło do rażącego naruszenia prawa. W tej sprawie droga publiczna przylegała do działki budowlanej prostopadle. SKO uznało, że szerokość tej drogi (bardzo wąskiej), stanowi front terenu inwestycji (ponad 4 ha). Inwestor i organ WZ uznali, że frontem terenu jest cały bok działki budowlanej od strony głównego wjazdu.
W orzecznictwie istnieje rozbieżność co do tego, który z ww. poglądów jest prawidłowy, to jednak temat na osobny artykuł.
Wracając do problemu błędnie wyznaczonego obszaru analizy (zdaniem SKO) – tutaj orzecznictwo jest jednolite. Takie uchybienie nie może prowadzić do stwierdzenia nieważności decyzji WZ z uwagi na rażące naruszenie prawa. Linia ta jest prezentowana od wielu lat i w ostatnich miesiącach również pojawiły się orzeczenia odnoszące się do tego problemu. Przykładem może być wyrok NSA z 25 kwietnia 2024 roku, II OSK 663/23, gdzie słusznie wskazano, że:
„Natomiast do wydania decyzji o warunkach zabudowy z rażącym naruszeniem prawa nie dochodzi w szczególności w przypadku niewłaściwie wykonanego załącznika graficznego, stanowiącego integralną część analizy (por. wyroki NSA z: 16 marca 2012 r., II OSK 2559/10, LEX nr 1145616; 23 kwietnia 2014 r., II OSK 213/13, LEX nr 1575549; 27 lipca 2020 r., II OSK 606/20, LEX nr 3064464; 26 stycznia 2022 r., II OSK 1371/19, LEX nr 3344553.), czy też błędnego wyznaczenia obszaru analizowanego (por. wyrok NSA z 20 maja 2021 r., II OSK 2380/18, LEX nr 3197331).”
Stwierdzenie nieważności decyzji powinno być wyjątkiem, a postępowanie nadzwyczajne nie powinno zastępować zwykłego postępowania odwoławczego. Godzi to w podstawową zasadę postępowania administracyjnego, jaką jest zasada trwałości decyzji administracyjnych. Niestety, pomimo jednolitej linii orzeczniczej, organ nadzoru orzekł (i to dwa razy) na niekorzyść inwestora. Konsekwencją takiego arbitralnego działania, było wstrzymanie postępowania w sprawie wydania PnB na prawie rok. Całe szczęście, WSA po wnikliwym rozpatrzeniu sprawy, uchylił obydwie decyzje SKO. Niepokojący jest jednak fakt, że dwa składy orzekające w SKO, czyli łącznie 6 niezależnych orzeczników, stwierdziło rażące naruszenia prawa w sytuacji, w której linia orzecznicza sądów administracyjnych jest jednolita.